Travel journal i wspomnienia z Krety

witajcie!
Cóż może robić scrapoholiczka na urlopie?! odpowiedź jest prosta-scrapować oczywiście!!!
Wykorzystałam więc tydzień urlopu na oddanie się błogiemu leniuchowaniu przerywanemu ulubioną czynnością...a że inspiracji pod ręką mnóstwo, postanowiłam trochę ich "zachomikować". W tym celu sięgnęłam po formę zwaną z angielska: "travel journal" czyli dziennik podróży.










W takiej pracy ważne jest, aby stworzyć mnóstwo kieszonek i zakładek, które pomieszczą nasze bilety, kupony, paragony, mapki, rozkłady jazdy autobusów, pamiątkowe śmietki i inne "przydasie". Na zdjęcia z wakacji zwykle tworzymy albumy ale gdzie schować mapki i małe przewodniki, które nie są książkami, no a żal wyrzucić...do tego właśnie służy travel journal. Ja w swoim dodatkowo umieściłam pudełeczko na listki, suszone badylki, roślinki i muszelki-żeby ich zapach przypomniał mi urok wakacji...


Za pudełko na te skarby posłużyło mi opakowanie hotelowego kosmetyku, a za okładkę całego travel journala-czekoladownik uzupełniony brązową kartką "DL-ką".
Oczywiście praca powstała na bazie cudnych papierów "List w butelce"


Wewnątrz pracy wykorzystałam tekturki:

zestaw morski 03 doodle 6-el












Natomiast na opakowaniu pudełeczka, obok suszonych kwiatków, muszelek i innych drobiażdżków-znalazł się stosowny napis:







A gdybyście mieli jakieś wątpliwości co do solidności mocowania moich badylków i tekturek, to ostatniej weryfikacji dokonał mój kot-Lucek, który potwierdził, że odgryźć się ich nie da....


Wraz z Luckiem (szczęśliwym, że Pańcia wróciła), pozdrawiamy Was serdecznie i gorąco!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za odwiedziny i pozostawione komentarze :)

Copyright © 2016 PAPELIA - Blog , Blogger